BartekGM Wiki
Advertisement

Witam w kolejnym odcinku programu najgorsze gry wszechczasów. Po raz kolejny powrócimy do wyścigówek spod marki play. Dzisiaj jednak na ruszt trafi dość nietypowa produkcja spłodzona przez ludzi, którzy brali udział przy takich hitach jak Czarnobyl: Terrorist Attack czy chociażby Alcatraz. Jak twórcy poradzili sobie z tematem wyścigów rolnych? Zaraz się przekonamy. Tak czy inaczej, zapraszam do oglądania.

Gra Traktory: Puchar sołtysa została stworzona przez studio sllden, a wydana jak już wspomniałem przez nasze ukochane play. Produkcja ujrzała światło dzienne dnia dwudziestego piątego maja 2012 roku, i lepiej by było gdyby w ogóle tego światła nie ujrzała. Na pudełku widzimy, że gra zawiera aż pięć traktorów, pasjonujące siedem konkurencji oraz wyjebany w kosmos tuning. Jeśli to nie było zachęcające, to naprawdę nie wiem co jest. Poza tym, twórcy z chuj wie jakiego powodu postanowili wydać dwie okładki do tej wspaniałej produkcji. Najpierw traktory zostały wydane w pudełku bardziej komiksowym, później natomiast postanowiono, że zmieni się koncept na bardziej realistyczny. I właściwie gdyby nie tytuł na pudełku, myślałbym, że ta gra to jakiś kolejny symulator od Astragona. Sprawdźmy więc, z jakim gównem mamy do czynienia tym razem.

Gdy uruchomimy ten tytuł ujrzymy menu, które wygląda jak żywcem wyjęte z truckera drugiego. Prócz głównej rozgrywki mamy także garaż, w którym możemy zarówno tuningować jak i sprzedać bądź kupić nową machinę. Możemy także zobaczyć tylko zdobyte osiągnięcia, bo twórcom nie chciało się robić ikonek, zmienić profil, skonfigurować grę w opcjach. zobaczyć ludzi odpowiedzialnych za to dzieło i najlepsza opcja, wyjść. Oczywiście, jak na grę spod marki play-a przystało, ustawienia grafiki w grze ograniczają się tylko do gammy, a rozdzielczość zmieniamy w okienku podczas uruchomienia tytułu. Mamy 2012 rok i nadal nie możecie przenieść opcji zmiany rozdzielczości? Ale dobra, przejdźmy do właściwej części, czyli rozgrywki.

Pierwszym gwoździem do trumny tego tytułu są same pojazdy. Nie dość, że modeli jest tyle co kot naspermił, to jeszcze same te wozy różnią się tylko i wyłącznie wyglądem. Nie ma różnicy pomiędzy najtańszym gruchotem, a machiną za 30 tysięcy. Zresztą, nikogo nie powinno to dziwić. W wyścigówkach playa powtarza się to tak nagminnie, że jest to wręcz znakiem rozpoznawczym ich chujowych produktów. Tuning także razi biedą. Zgadnijcie tylko jak możemy usprawniać wizualnie i mechanicznie nasze bryki. Poprzez zmianę silnika oraz hamulca na lepszy, oraz wybranie koloru, a właściwie całej skórki do danego pojazdu. Zajebisty możliwości, nie ma co.

Wraz z marną liczebnością tuningu oraz samych maszyn idzie także model jazdy. Traktorami kieruje się jak szarymi mydłami w kałuży smaru na jebanym lodzie. Wszystko jedzie bardzo mozolnie, praktycznie jest przylepione do nawierzchni, a o jakimkolwiek mocnym skręcaniu można sobie jedynie pomarzyć. Tak samo jak nie gorzej została skopana sama fizyka. Gdy uderzymy z boku danego mobila po prostu się zatrzymujemy dosłownie obok niego bez jakichkolwiek obrażeń, ale jak już zawadzimy o kawałek przodu, to już nie ma zmiłuj. Albo odbijamy się od pojazdu niczym balonik, albo... właściwie wyjaśni mi ktoś co się stało? Że też nie wspomnę o niesamowitej wytrzymałości naszych wehikułów. Nie ważne jak mocni pieprzniecie traktorem w solidne obiekty, to i tak nie pojawi się na nim chociażby najmniejsza rysa. Równie dobrze modele maszyn rolniczych można by było zastąpić czołgami.

Ale to nie koniec litanii na temat wad tego ścierwa. Kolejną skopaną rzeczą w tej produkcji są misje. Owszem, jest ich w sumie 40 i dzielą się ma takie konkurencje jak zbieranie baniek z mlekiem, przewiezienie opitego rolnika, pojedynek, wyścig z kilkoma przeciwnikami, odganianie ptaków, czy time trial, ale w praktyce gra mimo częściowego urozmaicenia i tak jest nużąca. Bo nawet gdy otrzymamy ciekawe zadanie, które się jakoś wybija w stosunku do pozostałych, to i tak zaśniemy przed monitorem z powodu braku wyzwania na trasie i ogólnej ich wielkości. Naprawdę, trzeba się naprawdę postarać by stworzyć mapy, które przechodzi się w ponad 6 minut. Ciekaw jestem, czy w ogóle ktoś podjął się próby testowania tych plansz.

Sprawy nie poprawia również inteligencja naszych przeciwników, która tradycyjnie wprawia w konsternacje. Naprawdę, twórcy musieli coś brać podczas tworzenia tego szajsu, bo po prostu nie ma opcji by umyślnie stworzyć tak bezmózgich przeciwników. Nasi adwersarze a to jadą wprost na nas jakimś popierdolonym wężykiem, a to blokują się nawzajem, a to wpieprzają się na różne ściany, a to... nie mam bladego pojęcia co tutaj się stało. Ba, ich bezinteligencja czasem osiąga takie apogeum, że gdy zastawimy im chociażby kawałeczek drogi, to i tak próbują jechać prosto w nas, mimo, że reszta drogi jest tak wielka, że z palcem w dupie przejechało by ich czterech. Zresztą, tego festiwalu idiotyzmów nie da się opisać jakimikolwiek słowami.

Czas przejść do wrażeń czysto estetycznych, czyli do oprawy. Twórcy postanowili, że grafikę w grze stworzoną w komiksowym stylu, bo sama gra nie jest do końca poważna. I mogłaby być to naprawdę zajebista wymówka, gdyby nie fakt, że nie mamy do czynienia z sel sheldingiem czy czymś tego rodzaju. Postanowiono na rozmyte do granic możliwości tekstury, oczojebny blur oraz, pikselowy krajobraz. Na serio? Czy oni naprawdę mieli tak wyjebane na tą produkcję? Ale dobra, tak zaoszczędzony czas i pieniądze kreatorzy mogli przeznaczyć na dopracowanie chociażby efektów specjalnych czy obiektów. Niestety, budynki przypominają prace pięciolatka opitego kubusiem, a same efekty specjalne załamały by nawet najmniej wymagającą langustę. Z oprawą muzyczną także nie jest lepiej. Otóż wyobraźcie sobie, że w grze, w której kantry powinno grać pierwsze skrzypce, tak naprawdę dominuje rok. No kurwa brakowało jeszcze emo jęczenia, dubstepu i rebeki blak. A efekty specjalne to po prostu wklejone kolejny raz odgłosy z innych produkcji playa. Czego się spodziewaliście.

Dobra, czas więc złożyć wszystko do kupy. Gra traktory puchar sołtysa to naprawdę kiepska wyścigówka. Doprowadzający do szewskiej pasji model jazdy, nieziemsko nudne poziomy, sztuczna bez inteligencja i obskurna oprawa to główne bolączki tego tytułu. I wiem, ta gra została stworzona pół żartem pół serio i nie powinienem czepiać się samolotów, ale po prostu ten tytuł jest kompletnie niegrywalny. Nie pomaga tutaj nawet humor, który notabene sięga poziomu dna, i wodorostów. Strzeżcie się tego krapu jak ognia, chyba, że lubicie się taplać w gównie. I tym optymistycznym akcentem przejdźmy do ocen.

Advertisement